Jaka przyszłość czeka polską branżę gier i co chce w niej osiągnąć Different Tales?

Wywiad z Jakubem Radkowskim – członkiem zarządu Different Tales. Spółka wydała 3 gry, z czego ostatnia „Werewolf: The Apocalypse – Heart of The Forest” otrzymała w 2021 roku Paszport Polityki.

Kiedy gracze będą mogli cieszyć się nową grą od Different Tales? Nad jakim projektem obecnie pracujecie? Jaka będzie jego fabuła?

Nasz flagowy tytuł ukaże się zapewne w 2024 roku. Na tym etapie nie mogę zdradzić więcej szczegółów poza tym, że będzie to gra łącząca elementy symulacyjne z RPG i dziejąca się w bardzo nietypowej scenerii. 

Do tej pory wydaliście 3 gry. Jaki jest ich wspólny mianownik?

Wszystkie gry były grami typu visual novel i poruszały istotne tematy społeczne. Wszystkie zostały też osadzone w realnych lokalizacjach, co nie jest typowe dla gier RPG. Kluczową rolę w tych grach odgrywała narracja, za co zresztą byliśmy niejednokrotnie nagradzani, między innymi Paszportem Polityki w 2021 roku. Nie porzucamy całkowicie tego kierunku – nasza kolejna gra pomimo tego, że gatunkowo jest zupełnie inna, nadal ma silny komponent narracyjny. 

Czy  produkcja gier opartych na opowiadaniach jest Waszym największym wyróżnikiem? Czy w swoich działaniach planujecie wyjść poza ten obszar i zaskoczyć graczy?

Nie, nie jest. Kolejna gra ma budżet 20-krotnie większy i jest w zupełnie innym gatunku. Wychodzimy poza ten obszar, także dzięki rozbudowie zespołu – obecnie w spółce zatrudnionych jest prawie 30 osób. Rozwijamy zarówno działalność producencką, jak i kompetencje wydawnicze. 

Co Waszym zdaniem jest ważniejsze i dlaczego: dobra jakościowo gra czy sukces kasowy?

W naszej branży nie ma takich dylematów – jakość gry jest decydującym czynnikiem w osiągnięciu sukcesu kasowego. Chodzi tylko o to, by odpowiednio skalibrować budżet gry do jego potencjału komercyjnego, który wynika zazwyczaj z gatunku, w którym jest ona osadzona. Istotna z tej perspektywy jest też cena – gracz nie będzie chciał zapłacić 30 lub więcej dolarów za grę, która będzie miała niskie walory produkcyjne. Jednak będzie już bardziej chętny, aby zapłacić 15-20 dolarów za grę, jaka niekoniecznie musi być droga w produkcji.

Współpracujecie z zagranicznymi wydawcami. Co chcecie osiągnąć poprzez taką współpracę?

Współpraca z zagranicznymi wydawcami daje stabilizację finansową, mityguje ryzyko i umożliwia  koncentrację na robieniu gry, zamiast na tematach marketingowo-dystrybucyjnych. Pozwala też na większą widoczność, szczególnie w sklepach Xbox czy Playstation. Wydawca taki jak Focus Entertainment – ma bardzo dobre relacje z Microsoftem – większość gier Focusa ląduje w dniu premiery w Game Passie, co na razie ma bardzo dobry wpływ na sprzedaż i rozpoznawalność tytułu.

Gdzie widzicie swoją firmę w perspektywie 5 lat?

Chcemy być czołowym producentem gier z segmentu AA, zdolnym do produkowania dwóch, może trzech tego typu produkcji na raz. Jednocześnie rozwijamy swoje umiejętności i możliwości wydawnicze, by być w top 3 wydawców indie i AA w tej części Europy właśnie gdzieś za 5 lat. Nie jest to zadanie łatwe, ale już wiele w ostatnich latach udało nam się osiągnąć – bez triumfalizmu i szumnych zapowiedzi zdołaliśmy wyprodukować trzy znakomicie oceniane gry, podpisać lukratywny kontrakt na grę z segmentu AA i zbudować zespół, liczący prawie trzydziestu specjalistów. 

Jaką przyszłość polskiego rynku gier przewidujecie w najbliższym czasie?

Rynek będzie ewoluował w stronę średnich i dużych studiów, kosztem tych małych, z których sporo znajduje się na rynku NewConnect. Czekają nas, zapowiadane zresztą od dawna, przejęcia i konsolidacje, zapewne także upadłości. Wszystko to przy dużym udziale zagranicznego, branżowego i inwestycyjnego kapitału. Polska ma mocną pozycję w branży gier video, jej utrzymanie czy nawet poprawienie może zależeć w dużym stopniu od tego, czy będziemy potrafili zbudować odpowiednie kompetencje wydawnicze. Dzisiaj polscy wydawcy gier premium – poza chlubnymi wyjątkami Playwaya lub 11bit studios (którzy zresztą sami produkują gry) – nie mają takiej pozycji jak polscy producenci.